zdechlak pisze: ↑02 gru 2019, 17:49
Bez porównania najlepsi w tych konkurencjach to szosowcy, którzy formę szykują na starty szosowe, na torze to są starty z marszu bez większych i specjalnych przygotowań.
Z punktu widzenia fizjologii wysiłku i treningu to zły pomysł. Zarówno wyścig punktowy decydujący w omnium, jak i madison, to wyścigi interwałowe, do których klasyczny wyścig po szosie nie przygotowuje w żadnym stopniu- trwa on dłużej, tempo przez znaczną część dystansu jest jednostajne. Co innego kryterium uliczne z finiszami na rundach- ale obecnie rozgrywane jest wyjątkowo rzadko i to w wyścigach niskiej rangi.
Zobacz jak oba wyścigi wyglądają od strony fizjologii- spokojna jazda i co najmniej kilka okresów wysiłku maksymalnego na finiszach lub przy próbie nadrobienia okrążenia. Tak się na szosie nie jeździ- nikt nie próbuje mocnych ataków 8-10 razy w ciągu wyścigu.
Pomijam problem taktyki, która w obu tych konkurencjach torowych odgrywa sporą rolę. Tego na szosie nie da się przećwiczyć.
Nawet przygotowanie w ten sposób do 4 km budzi moje wątpliwości- jest to wyścig na wysiłku prawie maksymalnym, trwający około 4 min, ze startu zatrzymanego. Najbliższą konkurencją w kolarstwie szosowym jest krótka czasówka, o dystansie 5-7 km, obecnie również rzadko rozgrywana.
Oczywiście- wiadomo o co chodzi. Kolarz z czegoś żyć musi, a zarobki na szosie nie są złe. No i kalendarz jest ustawiony tak, że starty wyłącznie na torze oznaczałyby długą przerwę w ściganiu.
zdechlak pisze: ↑02 gru 2019, 17:49
Sprinterzy przygotowują się tylko do toru i liczba startów ma bardzo duże znaczenie jakby tak nie było to 99% zawodników nie rezygnowałoby ze startów skoro i tak ich Kadry lecą na wybrane zawody. Po prostu w sprincie w tym czasie trzeba skupić się nad ważniejszymi sprawami niż na startami szkoda ze w Polsce o tym nikt nie wie (jeszcze 3 lata temu wszyscy o tym wiedzieli, ale cóż teraz już nie)
Nie zgadzam się.
Sprint to wysiłek maksymalny, trwający około 10 sekund. Zmęczenie i wytrzymałość nie odgrywa tu takiej roli, problemem ewentualnie może być sama podróż i zmiany stref czasowych. Za to sporą rolę odgrywa taktyka (i to ustawiana przeciw konkretnym zawodnikom). Żeby ją opracować po prostu trzeba sprint jeździć- w chwili obecnej nikt nie jest w stanie wygrać go narzucając ostre tempo od startu, jak się to jeszcze kilkadziesiąt lat temu zdarzało.