Krolowa Sniegu pisze: ↑14 sie 2019, 20:54
Outsider pisze: ↑14 sie 2019, 20:17
Czasami lepiej nie pisać nic, niż pisać głupio ... To, że Justyna Święty świetnie biega 400 m, to nie oznacza, że sprawdziłaby się w siedmioboju i poszczególnych częściach jak rzut oszczepem czy skok wzwyż. A kombinacja we wspinacze trochę do tego się sprowadza.
Nie przesadzajmy. Jakoś inni zawodnicy byli w stanie dostosować się chociaż częściowo do nowego formatu. Wiadomo, że porównanie nietrafione i przesadzone u anody. Ale to na pewno nie jest zestawienie w stylu sprint + oszczep + wzwyż.
Pokaż mi zatem wyniki sprinterek, zdobywających medale w kombinacji?
Nie mnie oceniać adekwatność porównania, ale kilka uwag:
1) Chyba oboje za mało wiemy na temat jego, jak wyglądał proces dochodzenia naszych dziewczyn do takich osiągnięć w sprincie tj, nie wiemy, na ile te dziewczyny próbowały sił także w innych konkurencjach, na ile miały ku temu możliwości
2) Bouldering i prowadzenie są do siebie bardziej podobne, niż którakolwiek z tych konkurencji do sprintu na czas.
3) Moim zdaniem łatwiej, w każdym sporcie, jest przestawić się z dyscypliny wytrzymałościowej na sprint, niż na odwrót, by osiągać przyzwoity poziom.
4) Do czasu wprowadzenia kombinacji na Igrzyskach, liczba uczestników MŚ, była około dwukrotnie wyższa w boulderach i prowadzeniu, niż w sprincie. Czyli zawodnik wywodzący się z boulderów będzie miał większą szansę na wyższe miejsce w sprincie, niż na odwrót.