Sensacyjne rozstrzygnięcie w 1/4 Pucharu Polski siatkarek: Chemik Police przegrał na wyjeździe z MKS Radomką Radom 2:3 i odpadł z rywalizacji. Zero bloków zanotowała Veljković i fatalnie zagrała Mędrzyk.
PZPS rozważa organizację w Polsce dwóch a nie jednego weekendu w Lidze Narodów siatkarek. Na początku Polki zagrają w USA, potem w Chinach, następnie w Holandii a w czwartej serii spotkań w Polsce. Być może piąta seria również zostanie rozegrana w kraju.
Stysiak z SMS Police bardzo dobrze spisuje się w trzeciej klasie rozgrywkowej. Obecnie gra na ataku, ale wcześniej grała też na przyjęciu. Oficjalnie ma już 2.01 wzrostu, niektóre źródła podają 2.03. Zagrywa bardzo mocno z wyskoku i atakuje na zasięgu i nie są w stanie jej zatrzymać, jeśli nie strzeli poza boisko. Dodatkowo dokłada bardzo dobry blok i nawet zaskakująco dobrze radzi sobie w obronie, wystarczy dobre ustawianie się na boisku i przewidywanie. Widać u niej ogromny spokój. Słabsze siatkarki wyrzucają z siebie podczas meczu energię na zewnątrz, te lepsze wolą ją zachować dla siebie i zachowują się jak oaza spokoju. Tutaj jest mecz z udziałem Stysiak:
https://www.youtube.com/watch?v=U-_muKSYybA
W najwyższej klasie rozgrywkowej wśród przyjmujących, bo to jest kluczowa pozycja, cieszyć może postawa Twardowskiej. W LM wyniki świadczą też za Wołosz na rozegraniu. Czy kiedykolwiek będzie w stanie poprowadzić zespół narodowy w odpowiedni sposób? Miejmy nadzieję.
Uważam,że nie mamy problemu z libero i nigdy nie będziemy mieć, bo kluby stawiają na tej pozycji tylko na Polki, jako że siatkarki z zagranicy wolą mieć pod siatką. Nie mamy też problemu z rozegraniem. Jest Wołosz, która nie jest może artystką rozegrania, ale imponuje przygotowaniem fizycznym i grą w obronie. Poza tym jest Grabka, Nowicka, Pleśnierowicz i parę innych. Grabka ma największy talent, jeśli chodzi o sam element rozgrywania. Problemu nie mamy też na ataku i na środku bloku. Problemem jest przyjęcie a właściwie kompozycja pary przyjmujących w zespole narodowym. Winę ponosi tutaj sztab reprezentacji z trenerem Jackiem Nawrockim na czele. Jak patrzę na przyjmujące i ich statystyki ligowe, to właściwie tylko Grajber gwarantuje utrzymanie przyjęcia na poziomie reprezentacyjnym, co zresztą potwierdziło się w ostatnich dwóch sezonach. Grajber jest przyjmującą o inklinacjach defensywnych o czym wiedzą zresztą w Budowlanych Łódź, gdzie jest jedną z ostatnich opcji w ataku. Jeśli Grajber jest na boisku, to powinna jej partnerować ofensywna, wysoka przyjmująca. Nawrocki rozwalił reprezentację po WGP, zresztą przed WGP w kwalifikacjach do MŚ też jej nie miał. W WGP 2017 zespół funkcjonował najlepiej od czasów europejskiego turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w maju 2012, bo Grajber i libero utrzymywały przyjęcie, a Smarzek była drugą przyjmującą, mimo, że uważam, że powinna grać i w klubie i w reprezentacji na ataku. U nas problemem jest tylko ustawienie na osi atakująca - przyjmująca - przyjmująca i brak wyćwiczonych schematów i systemu gry. A oglądając LM dochodzę do wniosku, że świat przestawia się na zagrywkę z wyskoku. Dobra informacja jest taka, że w Polsce coraz więcej młodych siatkarek zagrywa właśnie w ten sposób. Mamy potencjał na awans na igrzyska i na mocne zamieszanie w samym turnieju. Tylko jak Nawrocki i sztab to wykorzystają?