Z pewnością nie byłby pierwszy, zdarzały się już ucieczki z Korei Południowej na północ. Np. we wrześniu 2013 r. obywatel Korei Południowej Nam Yong-Ho próbował uciec do KRL-D przez rzekę Imjin. Niestety, południowokoreańscy żołnierze otworzyli do niego ogień i zastrzelili, co oficjalnie potwierdziło ministerstwo obrony narodowej tego kraju. Oczywiście, u nas takie wiadomości nie są rozpowszechniane, w przeciwieństwie do ucieczek w słuszną stronę, o których możemy przeczytać w tysiącach sensacyjnych artykułów.
Mniej Szczęśliwa (KRLD)
Re: Short track
Mniej Szczęśliwa (KRLD)
Gdzieś czytałem, że ponad 500 Koreańczyków którzy uciekli na południe , rozczarowani życiem na południu wracali na północ
Re: Short track
Chyba pewna śmierć jako zdrajcy? To wcale nie jest dziwne, że ludzie wychowani w jedynym chyba w ówczesnym świecie systemie totalitarnym maja problemy adaptacyjne w zupełnie nowych warunkach, nawet jeśli byłyby one po stokroć dla nich korzystniejsze. Tacy ludzi w ogóle nie są przygotowani do podejmowania własnych decyzji i wyborów. Dla nich nawet wybór podstawowego produktu w sklepie spożywczym stanowi bardzo duży problem. Gwarantuję Ci jednak, że zdecydowanie lepiej poradzi sobie Koreańczyk z Płn tam wychowany na Płd, niż w odwrotnej sytuacji. W tej drugiej podejrzewam, że szok byłby tak duży, że mało kto by wytrzymał dłużej, niż kilka miesięcy, czy nawet tygodni. Oczywiście zakładając, że musieliby tam normalnie żyć, a nie być traktowani, jak np., zagraniczni goście, którym pokazuje się tam zupełnie inne warunki, niż te, która panują tam w rzeczywistości.
Re: Short track
Polecam http://lubimyczytac.pl/ksiazka/172000/pjongjang - rewelacja. Świetnie opisuje życie ekspata w Korei płn.marti pisze: ↑23 sty 2018, 15:53Chyba pewna śmierć jako zdrajcy? To wcale nie jest dziwne, że ludzie wychowani w jedynym chyba w ówczesnym świecie systemie totalitarnym maja problemy adaptacyjne w zupełnie nowych warunkach, nawet jeśli byłyby one po stokroć dla nich korzystniejsze. Tacy ludzi w ogóle nie są przygotowani do podejmowania własnych decyzji i wyborów. Dla nich nawet wybór podstawowego produktu w sklepie spożywczym stanowi bardzo duży problem. Gwarantuję Ci jednak, że zdecydowanie lepiej poradzi sobie Koreańczyk z Płn tam wychowany na Płd, niż w odwrotnej sytuacji. W tej drugiej podejrzewam, że szok byłby tak duży, że mało kto by wytrzymał dłużej, niż kilka miesięcy, czy nawet tygodni. Oczywiście zakładając, że musieliby tam normalnie żyć, a nie być traktowani, jak np., zagraniczni goście, którym pokazuje się tam zupełnie inne warunki, niż te, która panują tam w rzeczywistości.
Re: Short track
Ja miałem przyjemność się uczyć u prof. Dziaka na kilku przedmiotach na studiach, więc chętnie przeczytam ksiażkę, którą on rekomenduje. Dzięki 

Re: Short track
Jeśli już rozpisaliśmy się o KRL-D to ja polecam blog Emila Truszkowskiego pozdrozkrld i filmy z jego pobytów w tym kraju. Autor stara się unikać polityki, rakiet, prześladowań, obozów pracy itp. Pokazuje KRL-D z punktu widzenia turysty, ocenia zmiany tam zachodzące, obala wiele mitów funkcjonujących w naszych mediach.
A przede wszystkim uświadamia, że żyją tam normalni ludzie, tacy sami jak my, a nie odhumanizowane roboty, jak starają się nam wmówić wszelkiej maści "eksperci". Oczywiście, jego blog i on sam spotyka się z nieustannym hejtem tych, którzy nigdy nie byli w tym kraju i często nawet nie potrafią wskazać go na mapie, ale przecież wiedzą lepiej.
A przede wszystkim uświadamia, że żyją tam normalni ludzie, tacy sami jak my, a nie odhumanizowane roboty, jak starają się nam wmówić wszelkiej maści "eksperci". Oczywiście, jego blog i on sam spotyka się z nieustannym hejtem tych, którzy nigdy nie byli w tym kraju i często nawet nie potrafią wskazać go na mapie, ale przecież wiedzą lepiej.
Re: Short track
Turysty? Bardziej z perspektywy organizatora wycieczek po KRL-D. 

Re: Short track
Owszem, można z nim pojechać, jeśli ktoś chce. Jednak zanim zaczął organizować wycieczki do KRL-D był tam jako zwykły turysta. Jedno nie przeszkadza drugiemu, a przecież nie każdy organizator jeździ ze swoimi klientami. On też mógłby wsadzić ich do pociągu w Pekinie i odebrać po powrocie, skoro jednak bierze udział w tych wyjazdach, to jest nie tylko organizatorem, ale także turystą.
To tyle, bo jednak jesteśmy w temacie Short track.
Re: Short track
Tylko wiesz to trochę zmienia perspektywę, Jak napisałby coś za ostro to kasa z organizacji wycieczek poszłaby... w las.
EOT
EOT
Re: Short track
On mieszka w Tokio i jest przewodnikiem wycieczek po tym mieście. Ponadto pracuje w reklamie, zarabia na YT, ma kilka źródeł utrzymania. Do KRL-D "wywozi" kilku klientów rocznie i stanowi to tak drobny ułamek jego dochodów, że na pewno nie wpływa na "perspektywę". No i trochę dziwi mnie przekonanie, że Kim i jego ekipa nie robią nic innego, tylko dniami i nocami przeglądają tysiące blogów, żeby sprawdzić czy ktoś nie napisał o nich "za ostro".
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość